środa, 11 czerwca 2014

Jest i on!

Chodzi oczywiście o pierwszy match ! Kiedy moja cierpliwość powoli się wyczerpywała, po 6 dniach od otwarcia roomu,  nadszedł ten upragniony e-mail. 

MATCH #1
Lokalizacja: Fairfield, CT
Dzieci: 2 chłopców 9 i 7 lat, dziewczynka 5 lat. Wszyscy chodzą 5 razy w tygodniu do szkoły/przedszkola
Zwierzęta: brak

Zdjęcia i list na plus, wydają się pozytywną rodzinką. Praca standardowo, parę godzin rano i parę godzin popołudniu. Okazjonalnie babysitting w soboty. Lokalizacja nie jest jakaś wymarzona, ale godzina drogi do NY to znowu nie jakiś koszmar :D 

Napisałam do nich e-mail dziękując za zainteresowanie i wyrażając chęć rozmowy i o dziwo to nie oni mi odpisali, a ich obecna au-pair. Chce się ze mną umówić na jutro na rozmowę. Trochę mnie to zastanawia, może odrobinę niepokoi. Odnoszę wrażanie, że rodzina jest na tyle leniwa, że proszą aktualną au-pair żeby stwierdziła czy warto ze mną rozmawiać. Co o tym myślicie? Czy któraś z was miała podobną sytuację?

Dam znać jak poszło na rozmowie, mam nadzieję że stres mnie nie zeżre !

4 komentarze:

  1. koniecznie daj znać jak przebiegła rozmowa z ich obecna au pair!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. myślę, że są po prostu bardzo zapracowani. Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no, moim zdaniem dziwne bardzo, że obecna Au Pair szuka Im kolejnej. Z Ich strony to może mają to gdzieś kto to będzie, ale jednak dziewczyna, w tym przypadku Ty, jednak chciałabyś dokładnie poznać rodzinę a nie Ich Au Pair ;D Ale jak wiadomo, porozmawiać zawsze wartko ;D Więc rozmawiaj i dziel się z nami ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem umówiona na dzisiaj z au pair. Przynajmniej wypytam ją o wszystko, jak jest na prawdę z warunkami itp. ale zapytam też czemu ona pierwsza ze mną rozmawia :)

      Usuń