czwartek, 5 czerwca 2014

Początków początki

     Jak już pewnie zdążyliście zauważyć blog dotyczył będzie mojego procesu przygotowania i (mam nadzieję) pobytu jako au-pair w USA.
     Nazywam się Magda, mam 19 lat i właśnie skończyłam technikum turystyczne. Z braku pomysłu na siebie, na studia, na cokolwiek, postanowiłam zostać au-pair. Co z resztą było moim małym marzeniem już od czasów gimnazjum. Zaczęło się od fascynacji Ameryką, sama nie wiem co było tego powodem, podejrzewam, że piękne, kolorowe filmy z Nowym Jorkiem w tle, Seks w wielkim mieście, Gossip Girl...O programie dowiedziałam się z najlepszego bloga The Adamant Wanderer, którego zresztą czytam nieprzerwanie od kilku lat i oczywiście z całego serca polecam miłośnikom podróży i dobrego jedzenia!
Swojego bloga założyłam głównie za namową kilku znajomych, którzy chcą być na bieżąco z moimi poczynaniami oraz dla przyszłych au-pair, dla których (przynajmniej tak było w moim przypadku) blogów o tej tematyce nigdy za wiele. Zrobiłam to mimo świadomości braku jakiegokolwiek talentu literackiego, dlatego z góry przepraszam za zanudzanie oraz wszelkiego rodzaju błędy: stylistyczne, ortograficzne czy jakie tam jeszcze istnieją.

     Pierwszym etapem mojej przygody było założenia konta na stronie agencji, którą wybrałam - Au Pair in America oraz zapisanie się na spotkanie informacyjne. Szczerze mówiąc, nie dowiedziałam się na nim wielu nowych rzeczy, większość wyczytałam wcześniej na forach, blogach.
     Kolejnym etapem było wypełnianie wszelkich formularzy na stronie, wybieranie zdjęć, kompletowanie referencji, pisanie listu do host family i nagrywanie filmu - jeszcze nie jestem pewna czy chcę go tu wrzucić, ale jeśli należycie do grupy au pair na facebooku to może uda wam się go wygrzebać. Kiedy wszystkie wymagane pozycje były gotowe nadszedł czas na interview. Po wypełnieniu testu psychologicznego składającego się ze 170! pytań, musiałam zmierzyć się z rozmową w języku angielskim, oto pytania które zapamiętałam :

                          - Jakie masz doświadczenie w opiece nad dziećmi?
                          - Co najbardziej lubisz robić z dziećmi?
                          - Jakie cechy powinna mieć idealna au-pair?
                          - Dlaczego zdecydowałaś się zostać au-pair?
                          - Opowiedz o swoich rodzicach, rodzeństwie.
                          - Ile lat uczysz się angielskiego?
                          - Jak czujesz się za kierownicą?
                          - Co o twoim wyjeździe myślą rodzice, chłopak ?

Pewnie pojawiło się jeszcze kilka innych, ale niestety nie mogę sobie przypomnieć. Całe spotkanie wcale nie było takie straszne, jednak pomimo miłej atmosfery i fajnej koordynatorki trochę się stresowałam przez co podczas rozmowy po angielsku jąkałam się i myliłam niemiłosiernie.
     Trzeci etap to oczekiwanie na otwarcie roomu, na co nie mamy żadnego wpływu, no może oprócz wprowadzania ewentualnych wymaganych poprawek i tak oto dziś mój room został otwarty ! Od interview na ten moment czekałam dokładnie 19 dni. Długo, szczególnie jak ktoś nie może się doczekać i sprawdza e-mail średnio co 5 minut.

     Teraz pozostało mi czekać na zainteresowane host rodziny, mam nadzieje że perfect match kiedyś nastąpi. Jeśli chodzi o datę wylotu, chciałabym żeby był to przełom sierpnia i września, więc już niedługo!

13 komentarzy:

  1. wspaniały początek, czekam na kolejne, interesujące i regularne wpisy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na twoje też, fascynująca wędrówka po Szczecinie oczami SuperTrendyGirl <3

      Usuń
  2. Co Ty chcesz, fajnie piszesz :)
    Powodzenia w szukaniu perfect host family! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz ile czasu poświęciłam na pisanie i poprawianie aby jako tako to wyglądało i brzmiało :D
      Ale dziękuję ; )

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znalazłam Cię i dodaję do listy ;D
    Powodzenia!

    kasiakainusa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę,że wszystkie ostatnio czekałyśmy na otwarcie roomu w APIA :D Powodzenia w znalezieniu perfect host family ! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję! Wam wszystkim też życzę powodzenia ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. O koleżanka z moich okolic. :-D Kurcze. Będę śledzić bloga. Może mnie zainspiruje do ruszenia dupska i zrobienia czegoś w stronę wyjazdu bo chcieć chcę ale żeby chociażby zapisać się na prawo jazdy ciągle mi nie nie po drodze. ZMOTYWUJ MNIE XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm.. Mnie zmotywowało to że zbliżał się koniec roku, a żaden kierunek studiów nie wydawał się być odpowiedni. Co do prawa jazdy, to zdawałam wcześniej, nie na wyjazd, na pewno jest przydatne i jak dla mnie bardzo przyjemne, z resztą okres kursu też bardzo miło wspominam! Spróbuj, zacznij wypełniać aplikację, bo chyba nie trzeba mieć prawa jazdy od razu, aplikacja w APIA wcale nie jest długa i męcząca, był to raczej ekscytujący proces. Pooglądaj pare zdjęć, filmów amerykańskich, pomyśl ile możesz tam przeżyć w ciągu roku, ile zobaczyć, nauczyć się, według mnie cokolwiek by się nie działo, musi to być ciekawsze niż szare życie w Polsce. Ja osobiście mam nadzieję, że wyjazd ten pozwoli mi zdobyć więcej pewności siebie i pozbyć się mojej nieśmiałości. Powodzenia ; )
      Dzięki za śledzenie bloga, ale jak na razie nie zapowiada się na nową notkę, bo matchy brak. Niby minęły dopiero 3 dni, ale już mam myśli że nikt mnie nie zechce, że może powinnam coś zmienić w aplikacji.. No, ale pozostało mi sprawdzać mejla co pare minut...

      Usuń
    2. To, że chcę jechać jest pewne. Tylko tyle pracy przede mną, że szok. :-D Póki co zgłosiłam chęć spotkania sie z konsultantką. Może jutro ktoś się odezwie. Mam to samo. Wciąż towarzyszy mi dziwne wrażenie, że kierunek dla mnie jeszcze nie powstał. Poza tym... W Szczecinie, w ogóle w Polsce brakuje mi takiego międzynarodowego towarzystwa. Papierek z wyższej uczelni w życiu potrzebny. Może uda się coś skończyć za granicą? Zobaczymy. Nie cykaj. Ktoś niedługo się odezwie. Nie wiem czy ten PM, ale ktoś... To Cię tak pokrzepi. I pamiętaj żeby w akcie desperacji nie pojechać byle gdzie. Moja znajoma rzuciła się na ósmą rodzinkę zmęczona poszukiwaniami i ponoć kisi się z czterema urwisami marząc o powrocie do domu. Ale jej co zobaczyła i przeżyła, nikt jej tego nie zabierze. :-) Dobra. Pozostaje mi życzyć powodzenia. I czekać na kolejny wpis. Trzymaj się koleżanko!

      Usuń
    3. Tak, mam to samo, w Polsce kierunek dla mnie nie powstał, też myślę o studiach za granicą, ale najpierw gap year (albo dwa, ale ciiii). Wiem, wiem, na pewno nie rzucę się na pierwszą lepszą rodzinę.
      Dziękuję, tobie też życzę powodzenia ; )

      Usuń